poniedziałek, 20 czerwca 2016

Prawdziwa klęska urodzaju

Nigdy nie miałam działki ani też nie przepadałam za pracą na działce. Jedynymi moimi uprawami to rośliny w doniczkach. Jedne rosły dobrze, inne tak sobie a niektóre buntowały się. Jeszcze zimą przeglądałam internet i zauroczyły mnie pomidorki koktajlowe sadzone na balkonie w doniczkach. Do tej pory mój balkon był obsadzany pelargoniami, które jednak nie były zbyt imponujące. Chyba nie służyła im południowa strona i słońce od południa do wieczora. W kwietniu na ryneczku kupiłam 6 sadzonek pomidorków koktajlowych "Maskotka", zresztą tylko ten gatunek był. W maju przesadziłam do pojemników 5 litrowych i wystawiłam na balkon. Zaczęły rosnąć i kwitnąć jak oszalałe, widocznie lubią dużo słońca. W zapylaniu na pewno pomógł pies, który przeciskał się między pojemnikami i machał ogonem.



Teraz tylko trzeba czekać kiedy dojrzeją. A Wam jak się podobają?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz